30 marca 2019 roku w klubie Nova Maska w Warszawie odbyły się Pościelówy. Niezorientowanych uprzedzam – nie rozdawali kołderek ani poduszek. Rozdawali muzykę i emocje.
Kameralne koncerty i recitale artystów musicalowych mają w sobie coś niezwykłego. To taka magia mniejszej sceny i większej swobody. My, widzowie, dostajemy możliwość spojrzenia na tę naturalną czy bardziej codzienną stronę występujących artystów, a Oni mogą pokazać swój prawdziwy charakter i pozwolić sobie na spontaniczność, na co nie zawsze znajdzie się miejsce w ramach odgrywanej w wyreżyserowanym spektaklu roli.
30 marca 2019 roku w klubie Nova Maska w Warszawie odbyły się Pościelówy. Niezorientowanych uprzedzam – nie rozdawali kołderek ani poduszek. Rozdawali muzykę i emocje. Pościelówami zatytułowano bowiem recital Natalii Piotrowskiej oraz Macieja Pawlaka przy akompaniamencie gitary (Maciej Kopczyński). Większość widzów przybyłych tego wieczora na koncert prawdopodobnie znała wokalistów z ich teatralnych wcieleń. Zarówno Natalię Piotrowską, jak i Macieja Pawlaka, możemy aktualnie podziwiać w Rapsodii z Demonem, Jesus Christ Superstar czy Twist and Shout. Macieja Kopczyńskiego również można dostrzec wśród muzyków Teatru Rampa, np. w Kobietach na Skraju Załamania Nerwowego czy Cafe Sax. Skoro związek tych artystów z musicalami wydaje się tak oczywisty, tym bardziej zostaliśmy zaskoczeni faktem, że podczas koncertu... utworów musicalowych w zasadzie nie było.
Taki dobór repertuaru sprawił, że publika mogła niejako odrzucić pierwsze skojarzenia aktor-dotychczasowa rola i przekonać się, co tak naprawdę gra w duszy tym młodym artystom. Utwory były, jak sami stwierdzili wykonawcy, dość depresyjne i melancholijne – by odpocząć od scenicznego przekrzykiwania się; zagrzebać w pościel i z półprzymkniętymi oczyma posłuchać spokojnych melodii. Usłyszeliśmy więc znane z YouTube duety True Colors (Cyndi Lauper) czy Underneath Your Clothes (Shakira); prócz tego Lay Me Down (Sam Smith), Ruchome Piaski (Varius Manx), Ktoś między nami (Anna Jantar, Zbigniew Hołdys), Don't Speak (No Doubt), Falling Slowly (Once), a także niemal kultowe już Shallow (Lady Gaga, Bradley Cooper) i wiele innych. Warto też zaznaczyć, że mimo cichej i nastrojowej atmosfery całego koncertu, nie zabrakło żywiołowych reakcji i humoru, zabawnej konferansjerki i anegdot, a także utworów niemal niemożliwych do zaśpiewania na żywo (Pół na pół Natalii Kukulskiej) oraz takich, przy których publiczność mogła sprawdzić się w roli chóru (Take on me A-ha) czy klaskać i kiwać głową z uśmiechem na ustach (...Baby one more time Britney Spears).
Taki dobór repertuaru sprawił, że publika mogła niejako odrzucić pierwsze skojarzenia aktor-dotychczasowa rola i przekonać się, co tak naprawdę gra w duszy tym młodym artystom. Utwory były, jak sami stwierdzili wykonawcy, dość depresyjne i melancholijne – by odpocząć od scenicznego przekrzykiwania się; zagrzebać w pościel i z półprzymkniętymi oczyma posłuchać spokojnych melodii. Usłyszeliśmy więc znane z YouTube duety True Colors (Cyndi Lauper) czy Underneath Your Clothes (Shakira); prócz tego Lay Me Down (Sam Smith), Ruchome Piaski (Varius Manx), Ktoś między nami (Anna Jantar, Zbigniew Hołdys), Don't Speak (No Doubt), Falling Slowly (Once), a także niemal kultowe już Shallow (Lady Gaga, Bradley Cooper) i wiele innych. Warto też zaznaczyć, że mimo cichej i nastrojowej atmosfery całego koncertu, nie zabrakło żywiołowych reakcji i humoru, zabawnej konferansjerki i anegdot, a także utworów niemal niemożliwych do zaśpiewania na żywo (Pół na pół Natalii Kukulskiej) oraz takich, przy których publiczność mogła sprawdzić się w roli chóru (Take on me A-ha) czy klaskać i kiwać głową z uśmiechem na ustach (...Baby one more time Britney Spears).
Zapraszam do obejrzenia zdjęć z tego recitalu:
Zaobserwuj!